Nie jestem dobra w pisaniu o sobie.
Może to dlatego, że jestem zwyczajna i nudna, może dlatego, że pospolite brunetki nie rzucają się w oczy, a może z innego powodu. Wiem jednak, że jestem... przeciętna. Zwyczajna.
No, ale masło maślane.
Hmm... mam (prawie) 14 lat, chodzę do drugiej gimnazjum, (co powinno być do przewidzenia) lubię czytać, marzyć, pisać, marzyć, pływać, marzyć, patrzeć w gwiazdy, marzyć. Kocham ludzi, kocham zwierzęta, kocham świat - cieszę się życiem, jakie jest. Urodzona optymistka, szklanka zawsze jest do połowy pełna, nie pusta. Staram się wyróżnić w tłumie ubiorem - raczej bezskutecznie, bo dziewczyn w glanach w mojej szkole nie brakuje.
Plany na przyszłość? Oczywiście, każdy chce się zasłużyć, zdobyć popularność. A ja? Ooo, nie. Wymagania przeciętne - dom, praca, mąż, dziecko albo dwójka. T mi do szczęścia wystarczy, naprawdę.
Co robię w wolnym czasie? Pływam, czytam, spotykam się z przyjaciółmi, czasem zdarza mi się obejrzeć jakiś film.
Romantyczką nie jestem, acz posągiem bez serca też nie. Zacięta, uparta, nie przyznaję się do błędów.
Podchodzimy z dystansem do wszystkiego, to jest to. Tak powinno być.
Szkoła, ludzie, nauczyciele, codzienne przejażdżki zatłoczonymi autobusami - czerpię pełnymi garściami, bo życie urywa się "w środku zdania", jak stwierdził John Green w Gwiazd Naszych Wina.
Jeśli chcecie wiedzieć o mnie coś więcej, to piszcie - z pewnością odpowiem! Nie jestem jakimś... jakimś... potworem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz